niedziela, 17 sierpnia 2014

Zakola, żegnajcie!

Dzisiaj pewnie wyjdzie krótko, ale jestem taka szczęśliwa z powodu tego, co odkryłam niedawno, że muszę tu napisać! Z zakolami żyłam chyba od zawsze, nie wiem, bo nigdy nie zwracałam na nie większej uwagi. Pewnie sobie były, i tak były przykrywane włosami. Ale, kiedy zaczęłam większą uwagę zwracać na włosy, odgarnęłam je z twarzy, przejrzałam się w lustrze i chwyciłam za głowę - matkobosko! Ale ze mnie łysol!

Otóż jakiś tydzień temu znowu obejrzałam sobie linię włosów przy twarzy, i odkryłam, że się ona zagęściła! Byłam tym bardziej tym zaskoczona, że jakiś czas temu stwierdziłam "a pieprzyć to" i darowałam sobie walkę z zakolami. Tak wyglądały dokładnie 10 maja:


A tak wyglądają teraz:


Nie wiem jak wy to odbieracie, ale dla mnie to duża zmiana! Szczególnie, że skupiłam się na innych rzeczach niż zakola, czyli reszcie włosów (przynajmniej istniały w przeciwieństwie do tych łysych miejsc). A tu proszę! Teraz się zastanowiłam, co się właściwie do tego przyczyniło? I doszłam do wniosku, że wszystko to, co spowodowało u mnie wysyp baby hair, a także te dwa tygodnie wcierki musiały mieć jakiś dalekosiężny efekt na tych włosach. Nie wiem, czy dieta dorzuciła swoje pięć groszy, bo minął dopiero miesiąc, ale na pewno już teraz działa na moje włosy od wewnątrz :) takie nieoczekiwane efekty (podobno to, czego chcemy, przychodzi wtedy, jak przestajemy się na tym skupiać, prawda?) naprawdę podnoszą mnie na duchu i motywują do dalszej pracy :) wiem, że jeszcze nie jest idealnie, ale jestem już o krok bliżej celu!
Podsumowując, warto dbać o siebie, nie tylko o włosy i ciało z zewnątrz, ale zdecydowanie też od wewnątrz! I warto uczyć się siebie, słuchać siebie i odkrywać, jakie rzeczy sprawiają, że czujemy się dobrze fizycznie i psychicznie :) jestem tak pełna pozytywnej energii, że musiałam się nią podzielić!

A jeśli chodzi o moje baby hair, to tutaj widać jak wyrosły od czasu, kiedy o nie powalczyłam (tak, to ten kosmyk na czole):


Pozdrawiam! :)

22 komentarze:

  1. O widać że coś ruszyło: ) mi również włosy sie lekko zagescily po paru wcierkach: >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to ciesze sie za nas obie :D az dziwne ze ruszylo jak olalam troche sprawe :D

      Usuń
  2. Faktycznie widać, że ruszyło :) Ja się już pozbyłam zakoli, ale to tylko tak wygląda... bo jak odgarnę włoski właśnie z zakoli to widać, że nadal nie ma tam takiego zagęszczenia jak na reszcie skalpu :) Ale staram się i wcieram odżywkę pokrzywową Anna.

    ps. nie byłabyś chętna na zlikwidowanie weryfikacji obrazkowej? Dużo osób na to narzeka a wpisywanie po kilka razy numerów lub odświeżanie obrazka jest męczące :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie tez nie ma tam takiego zageszczenia jak gdzie indziej, ale powiem ci ze wazne ze wgl sa tam jakies wloski, to jest na czym pracowac :) powodzenia :)

      wat? ja mam taka weryfikacje? :D musi byc chyba domyslnie, bo nie ustawialam tego. postaram sie to usunac :D

      Usuń
    2. Weryfikacja jest włączona automatycznie przy zakładaniu bloga :C

      Usuń
    3. juz wywalilam to paskudztwo :D

      Usuń
  3. O, Twoje zakola też idą na emigrację? :D nie mam pewności co do swoich, ale z moimi chyba tak jest :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że walka z zakolami przynosi efekt ;) no i Twoje baby hair też są niczego sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluje :)) Tym barzdiej, że przestałaś walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje! Ja od kiedy używam wcierek zauważyłam, że zakola są mniejsze, na dodatek włosy schodzą poniżej swojej naturalnej linii na czole i dzięki temu nieco się zmniejszyło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, ze wcierki przynosza ci taki efekt! ja tez zamierzam troche jeszcze sie z zakolami pomeczyc, tak zeby wgl nie miec tych wciec w linii wlosow :)

      Usuń
  7. Też muszę zacząć działać w tym kierunku :) A Tobie gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluje zageszczenia, piekne bejbiki :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje! takie male sukcesy powoduja, ze nabiera sie nowej energii do babrania w kosmetykach :D

      Usuń
  9. haha tak samo byłam szczęśliwa jak zobaczyłam moje bejbiki na zakolach :D mi bardzo zagęścił Jantar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te pierwsze wloski sprawiaja najwiecej radosci! :D fajnie ze Jantar ci tak pomogl, bo rozne sa opinie na jego temat :)

      Usuń

Każdy komentarz odnoszący się do treści posta jest dla mnie czymś miłym. Zapraszam do dyskusji. Każdemu odpowiadam, każdego też odwiedzam :) don't be shy!