niedziela, 24 lipca 2016

Wielka Przewrotka!

Tak już to ze mną bywa, że jak czegoś nie odwalę, nie wymyślę nowego pomysłu na siebie i generalnie nie wywrócę swojego życia do góry nogami, to jakoś tak mi nudno i za spokojnie. Całe życie się miotałam, calutkie. W sumie zawsze byłam rozerwana między psychologią a biologią, gdzieś tam się plątała fascynacja astronomią od dzieciaka, ale to tylko przygodne zauroczenie, z którym nie wiążę specjalnie przyszłości. Za to od dziecka, jak niejedna dziewczynka, byłam pewna, że zostanę weterynarzem.
Zawsze uwielbiałam obserwować. Jako mała dziewczynka przyklejałam twarz do szyby w autobusie i przyglądałam się przechodniom, próbując zgadnąć, co myślą. Samą siebie zanalizowałam już na wskroś, i to kilka razy, i robiłam to z takim zapamiętaniem, że mi to weszło w krew. O, innych też analizuję! Jest to takie moje małe hobby, które popchnęło mnie do tego, żeby studiować neurobiopsychologię.

I wtedy zderzyłam się z rzeczywistością.