środa, 2 lipca 2014

Po fryzjerze

Udałam się dzisiaj do mojej przyjaciółki, której ciocia jest fryzjerką. Kiedy usłyszała, że chcę skrócić AŻ 5 cm, stwierdziła że to za dużo i skróci mi tylko 2 cm. (taki fryzjer to skarb!) Okazało się jednak, że są to "fryzjerskie" 2 cm, czyli w sumie skróciła tyle ile chciałam. Słowem, dogadałyśmy się. :D Włosy wyglądają teraz tak, podcięte, wycieniowane i z lekką grzywką, wysuszone na szczotce. Jak widać, zaczęły się już falować, i dobrze, bo wolę siebie w takich.



Kształt cięcia miał być w U, ale takie też mi się podoba. Takie włosomaniaczkowe podcięcie na prosto. :D chociaż myślę, że jest bardziej zaokrąglone niż na zdjęciu. Końce bliżej twarzy są wycieniowane. Strasznie dobrze się czuję w takiej fryzurze, bo nareszcie pozbyłam się brzydkiego blond "ogona" i mam strasznie dużo końcówek! :D

Na samym podcięciu oczywiście się nie skończyło. Fryzjerka zrobiła mi zabieg pielęgnicą, który kosztował 30 zł. Na umyte włosy nałożyła specjalną maskę, którą potem zmieszała z zawartością ampułki (niestety nie przyjrzałam się, z jakiej są firmy). Podzieliła włosy na warstwy i po każdym pasmie przejechała urządzeniem, które wygląda identycznie jak prostownica. Musiało przez jakiś czas przed zabiegiem się "podładować", podłączone do prądu. Czyli zupełnie jak prostownica ;) z tym że włosów na pewno nie niszczy. Są gładkie, wręcz śliskie, i lśniące. Polecam taki zabieg, tym bardziej że nie jest jakiś drogi. Za wszystko razem zapłaciłam 45 zł.

Długość włosów na dzisiaj to ok. 48 cm, czyli czeka mnie jakiś rok zapuszczania :) do którego zabiorę się ochoczo, bo włosy w końcu nie będą się kruszyć. Po miesięcznej przerwie, czyli od sierpnia, zabieram się za  picie skrzypu, pokrzywy i drożdży. Pomyślę nad wcierkami, chociaż za nimi nie przepadam.
Końcówki mają kolor jasnego brązu, nie są wystrzępione i myślę, że będą się teraz inaczej układać. Od razu chce się bardziej dbać o włosy!

2 komentarze:

  1. Bardzo ładnie się prezentują. Zazdroszczę tego zabiegu pielęgnicą. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, chociaz wiem, ze do Twojego stanu jeszcze dluga droga przede mna. Moze gdzies u Ciebie jakis fryzjer dysponuje pielegnica, ja sama sie zdziwilam jak to odkrylam :D

      Usuń

Każdy komentarz odnoszący się do treści posta jest dla mnie czymś miłym. Zapraszam do dyskusji. Każdemu odpowiadam, każdego też odwiedzam :) don't be shy!